Gąbka do zmywania bardzo za mną tęskni, kiedy śpię. Pod osłoną nocy skokiem leminga rzuca się ze zlewu na podłogę, przeczołguje się przez całą kuchnię, salon i korytarz, aż dociera resztkami sił do sypialni, by spocząć pod łóżkiem na wysokości mojej głowy i przywitać mnie rano swym miękkim, acz nadszarpniętym istnieniem.
18 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
demon to nam myszy do domu przynosi, jak na kota przystało.
OdpowiedzUsuńMam deja vu.
OdpowiedzUsuń