20 kwietnia 2010

Tajemnica bezsenności

- Liczyłaś kiedyś owce, żeby zasnąć?
- No.
- I co? Działało?
- Nigdy.
- No właśnie. (po dłuższej chwili zadumy): Ale co te owce robiły i czemu nie działało?
- Przeskakiwały przez ogrodzenie. Ale liczenie nic nie dawało. Bez sensu to jest. Nie wiem, kto to wymyślił.
- Ale przeskakiwały tak jedna za drugą i ty je wtedy liczyłaś, nie?
- No tak. A jak inaczej?
- Bo ja to mam problem z tymi owcami. U mnie właśnie jest inaczej.
- ?
- Nie przeskakują mi przez ogrodzenie, tylko taki pastuch je przepuszcza przez furtkę, ale one nigdy nie chcą iść grzecznie jedna za drugą, tylko się ładują wszystkie naraz i jak się tak przepychają tymi dupami, to ja ich nie mogę policzyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz