Człowieki wyjeżdżają na wakacje.
Do paproszków przyjeżdżają Mamert i Adziu jako niańki i nikczemni rozpieszczacze.Człowieki wracają z wakacji.
I co zastają?
Zmiany.
Na płaszczyźnie paproszkowej zmiany nie są wyraźne - no, może nieco większe umiłowanie jogurtów (o ile to w ogóle możliwe), natomiast zmiany w sferze domostwa zauważalne są gołym, nieuzbrojonym okiem.
Oko człowieków dostrzega zatem:
- nowy garnek (z pomidorówką w środku)
- naostrzone noże
- termometr za oknem
oraz że:
- cukier wyprowadził się z odpustowej puszki i zamieszkał w nowej cukiernicy
- drzwiczki od schowka trzymają się solidnie rzeczywistości, a nie wiszą resztką sił i na słowo honoru
- niczym w schronie obecny jest zapas cukru, soli, ziemniaków, papierowych ręczników, etc.
- a z rowerowych pedałów wyeksmitował się chomik, bo nic już nie piszczy, jak jadę.
Dlaczego Mamert z Adziem na co dzień mieszkają 250 km ode mnie?...
Dlaczego mam tylko 26 dni urlopu?...